Ks.
Proboszcz we wprowadzeniu do mszy mówił:
Przez
lata apostolską posługę w naszym mieście pełniły siostry
Elżbietanki. Przybyły do naszego miasta 15 maja 1855 roku.
Przywiozła je tu jedna z założycielek i we cztery na początku
rozpoczęły dzieło ewangelizacji wyrażające się w opiece
nad chorymi.
Nasza
wtedy wieś była na wskroś wsią robotniczą, pozbawioną
opieki socjalnej, opieki związanej z
chorymi. Stąd to dzieło
podjęte przez siostry Elżbietanki.
U
początku XX wieku w 1904 roku wybudowały szpital, noszący
odtąd wezwanie św. Elżbiety Węgierskiej i szczególnie w
tym szpitalu pełniły posługę chorym, aż do czasu, kiedy
państwo komunistyczne odebrało im tę własność. Mimo to
pozostały na placówce i do dziś tam przebywały. Głównie
pełniąc funkcję pielęgniarek, ale też w ostatnim czasie
katechetek. czas posługi sióstr Elżbietanek dobiegł końca.
Wyrażamy im niezmierną wdzięczność, za te lata obecności
i świadectwa pośród nas.
List
pożegnalny do siostry prowincjalnej skierował bp świdnicki.
Piękne
przemówienie pożegnalne wygłosił przewodniczący Rady
Parafialnej Pan Piotr. Łyżwa.
Dewizą
zgromadzenia Sióstr Św. Elżbiety są słowa Chrystusa:
"Przykazuję
wam, abyście się wzajemnie miłowali ".
Wspólnota
ta, jako kontemplacyjno - czynna łączy codzienną modlitwę
z posługą człowiekowi. Miłości, modlitwy i pełnej poświęcenia
posługi sióstr Elżbietanek mieszkańcy naszego miasta doświadczali
przez ponad 150 lat. Siostry przybyły do Bielawy dwa lata
wcześniej niż do Wrocławia. Zajmowały się przede
wszystkim dziećmi. Bezinteresownie pielęgnowały chorych w domach,
czuwały nocami przy ciężko chorych, prowadziły
sierociniec, szkołę podstawową, szkołę zawodową i
szpital, który wybudowały na przełomie wieków.
Prze
ostatnie kilkadziesiąt lat pracowały jako pielęgniarki, też
w sali operacyjnej, w szpitalu, który został im odebrany.
Opiekowały się kaplicą szpitalną, w której często modliły
się za nas i za naszych bliskich. Pełniły również posługę
ambulatoryjną w domach, dawały zastrzyki, stawiały bańki.
Chodziły, często żeby zdążyć tu i tam jeździły na
rowerze, dodawały otuchy w cierpieniu, były powiernikami
wielu ludzkich tajemnic i problemów. Były wśród nas i dla
nas.
Historia
sióstr Elżbietanek, to też historia nie jednego życia poświęconego
zupełnie dla nas w imię miłości Boga i bliźniego. Między
wieloma innymi wspaniałymi siostrami, posługę w powojennych
latach w Bielawie pełniły siostry: Gerwina, Andzgaria,
Bronisława, Oksylia, Franciszka, Fortunata, Ligoria, Blanka,
Marcelina, Małgorzata. Przez 33 lata dobroć i uśmiech
rozdawała siostra Bogumiła. W imieniu nas parafian szczególną wdzięczność
za wiele lat ciężkiej pracy, za modlitwę i okazywane serce
wyrażamy dla sióstr Damasceny i Eugenii i dla siostry
Emerencji. Dla tych właśnie sióstr, które do końca
są Bielawie.
Posługa
sióstr Elżbietanek była skarbem Bielawy. Smutno nam, bo
siostry odchodzą, bo tracimy ten skarb. Bogu dziękujemy, że
mieliśmy go. Za ponad półtorawieczną posługę
zgromadzenia w naszym mieście wyrażamy wielką wdzięczność
na ręce siostry prowincjalnej. Bóg zapłać czcigodna
siostro.
Bielawa
potrzebuje wiele pomocy, zwłaszcza pomocy duchowej i trudno
nam się pogodzić z tym, że siostry odchodzą. Mamy nadzieję,
że siostry Elżbietanki do nas wrócą. Niech kochanym
siostrom dobry Bóg wynagrodzi trud i poświęcenie, niech
Błogosławi całej wspólnocie sióstr św. Elżbiety.
|