|
Święty
to człowiek, który całkowicie żyje dla Chrystusa, który
swoje życie kształtuje według nauki Ewangelii. Prawie
codziennie w swej liturgii Kościół wspomina takich
oddanych Panu ludzi, którzy dziś cieszą się wiecznym z
Nim przebywaniem. Umocniony światłem Ducha Świętego Kościół
ma prawo nieomylnie orzekać o świętości tych, którzy żyli
na ziemi na wzór Jezusa Chrystusa. Lecz święty to nie
tylko ten, którego Kościół uroczyście kanonizował. To
człowiek, który mając świadomość swojej grzeszności i
słabości, w cichości serca nieustannie podąża za swoim
Panem. A takich niekanonizowanych i nie wymienianych w
liturgii Kościoła świętych jest u Boga bardzo dużo.
To nieprawda, że świętość jest zarezerwowana tylko dla
nielicznych: dla papieża, biskupów, księży czy sióstr
zakonnych. W takim właśnie przekonaniu bardzo często
utwierdza nasz dzisiejszy świat, zwłaszcza środki
masowego przekazu: prasa, telewizja. Przekonuje się nas, że
świętość jest niemożliwa do realizacji w zwykłym,
codziennym życiu, że dziś liczy się przede wszystkim
sukces – i nieważne, jak go osiągniemy. Wielu ludzi,
słysząc dziś słowo świętość, uśmiecha się
drwiąco, wzrusza ramionami i mówi: - To nie dla mnie. Człowiek
święty to dla nich ktoś, kto chodzi z jasną aureolą nad
głową, przez cały dzień się modli, pości i umartwia.
Św. Jan opisując swoją nadprzyrodzoną wizję chwały
niebieskiej pisze: "Potem ujrzałem: a oto wielki tłum,
którego nie mógł nikt policzyć, z każdego narodu i
wszystkich pokoleń, ludów i języków, stojący przed
tronem i przed Barankiem." (Ap 7,9) To ci, co trafnie
odczytali swoje powołanie i umieli na nie odpowiedzieć całym
swoim życiem. Właśnie od świętych mamy uczyć się
codziennie na nowo odczytywać swoje powołanie i u nich
szukać pomocy wtedy, gdy codzienny krzyż wydaje się zbyt
ciężki, a Bóg zbyt daleki. Święci są tymi, którzy nas
umacniają swoim przykładem, dodają otuchy i wstawiają się
za nami przed Ojcem. Pragną oni, aby jak największa liczba
ludzi radowała się wiecznym szczęściem w niebie.
Nasze życie powinno być cały czas przepojone pamięcią o
nieuchronnej śmierci. Dzisiejszy świat zdaje się zapominać,
że kiedyś to wszystko, co ziemskie musi się skończyć.
Mieli jakąś ogromną mądrość ludzie średniowiecza, którzy
na każdym właściwie kroku przypominali MEMENTO MORI -
pamiętaj o śmierci.
W
tych dniach pamiętajmy także o księżach, którzy odeszli
do wieczności, a wcześniej pracowali w naszej parafii, wśród
nich są między innymi:
|
|
|
ks. Rudolf Suski |
proboszcz na przełomie lat 60' i 70' |
+ 16.02.1974 |
ks.
Mieczysław Ośka |
opiekun
ministrantów w latach 70' |
+
22.04.1983 |
ks. Roman Biskup |
inicjator budowy obecnej plebani,
proboszcz w latach 80' |
+ 28.03.1993 |
ks. Franciszek Foks |
proboszcz w latach 1991 - 1998 |
+ 12.07.1998 |
ks. Adam Chajbowicz |
wikariusz w 1991 roku |
+ 04.08.1999 |
ks. Grzegorz Ostrowski |
wikariusz w latach 1995 - 1996 |
+ 22.01.2003 |
ks. Władysław Strach |
wikariusz w latach 1982 - 1984 |
+ 15.08.2005 |
Wieczny
odpoczynek racz im dać, Panie, a światłość wiekuista
niechaj im świeci.
|
|