Pomysłodawcą i organizatorem Dnia Papieskiego jest Fundacja Konferencji Episkopatu Polski "Dzieło Nowego Tysiąclecia".
Tegoroczne obchody Dnia Papieskiego były obchodzone integralnie z 30. rocznicą wyboru kardynała Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową. Z tej też okazji we wszystkich kościołach w całej Polsce
był czytany list pasterski biskupów polskich, podsumowujący pontyfikat Jana Pawła II. Hierarchowie stawiają w nim zasadnicze pytanie: "W jakim stopniu żyjemy Ewangelią i jak korzystamy z daru wolności, która jest skutkiem pontyfikatu Jana
Pawła II".
W
Bielawie obchody Dnia Papieskiego połączone były z Dniem
Skupienia wspólnot działających przy naszej parafii. Po każdej
mszy św., można było złożyć ofiarę do puszek na rzecz
fundacji "Dzieło Nowego Tysiąclecia"
- kwestę poprowadzili członkowie Akcji Katolickiej. W
godzinach południowych miała miejsce wspólna modlitwa przed
najświętszym sakramentem. W auli domu parafialnego wykład w
temacie "Wychowawca młodych - Jan Paweł II"
wygłosił ks. Julian, który podkreślał, że "Jan
Paweł II w swoim nauczaniu nigdy nie krytykował młodzieży,
nie potępiał. Próbował ich nawracać, ale przedtem dawał
im odczuć, że ich potrzebuje i kocha. Zawsze podkreślał,
że „młodzież to przyszłość i nadzieja Kościoła”.
Kulminacyjnym punktem dnia była uroczysta eucharystia sprawowana
o godz. 18.00. Natomiast już późnym wieczorem wierni
zgromadzili się pod pomnikiem naszego papieża, aby wysłuchać
słowno - muzycznej wieczornicy przygotowanej przez bielawską
młodzież. Modlono się także dziękując Bogu za dar papieża
Polaka i jego pontyfikat. Wspominano
również ten dzień z przed 30 lat, w którym to polski
kardynał został wybrany biskupem Rzymu. Każdemu z nas pamiętającemu
te wydarzenia towarzyszyła wielka nieoczekiwana radość.
Nasz ksiądz Proboszcz wspominał te chwile tak: Ja
wtedy miałem lat 18, byłem w czwartej klasie szkoły średniej,
maturalnej. Pamiętam jak 16 października służyłem do mszy
św. księdzu wikaremu w naszej parafii, trwało nabożeństwo
różańcowe, msza św. w kaplicy zdrojowej, tam gdzie pochodzę.
Kiedy jeden z kuracjuszy podszedł i mówi: "idź powiedz
księdzu, że polski kardynał Wojtyła został papieżem"
- mówił to z taką radością, przejęciem. Jakoś nie miałem
odwagi, bo zdarza się różnie, myślałem, że ten człowiek
sobie coś wyobraża. Właściwie kiedy się te informacje
potwierdziły ksiądz podczas mszy ogłosił i pamiętam radość
i łzy na twarzach ludzi.
|