A.M: Skąd Ksiądz
pochodzi i co może Ksiądz powiedzieć o swojej rodzinnej
parafii?
ks. Krzysztof Magdziarz:
Pochodzę z pięciotysięcznej parafii Chrystusa Króla w
Głuszycy, tam pod okiem mojego wychowawcy Ks. Prałata
Józefa Molendy dojrzewała moja myśl o kapłaństwie. To tam
byłem wiele lat ministrantem, lektorem. Do dzisiaj
mieszkają tam moi kochani rodzice i siostra i mam wielu
przyjaciół.
A.M.: Jaka była Księdza droga
powołania do życia kapłańskiego i czy mógłby Ksiądz
uzasadnić swój wybór - zostania kapłanem?
ks.K.M.: Moja myśl o kapłaństwie
jak wspomniałem dojrzewała pod okiem Ks.Prałata Józefa
Molendy. Po pierwszej Komunii Św. zostałem ministrantem,
później lektorem. W tym czasie obserwowałem życie
kapłańskie, kapłanów. Fascynowało mnie to. Wtedy to
pojawiły się pierwsze myśli o moim kapłaństwie, po cichu
próbowałem sobie jako mały chłopak odprawiać mszę. Jak
dorosłem to jeździłem do Legnicy do seminarium na
rekolekcje dla młodzieży. Czesto rozmawiałem o tym z
moim proboszczem. Po maturze zdecydowałem się pójść do
seminarium do Legnicy i już zostałem. Chciałem zostać
księdzem. Pomagać ludziom do Boga się przybliżac. Nie
powiem, że było łatwo. Różnie było. Ale z Bożą pomocą
zostałem kapłanem. Pamiętam- był 2005 rok- maj, zaledwie
miesiąc po śmierci Jana Pawła II. To ten wielki Polak jest
dla mnie przewodnikiem na drodze kapłańskiej.
A.M.: Pracuje Ksiądz w naszej
parafii kilka tygodni, co może Ksiądz powiedzieć o naszej
parafii, jakie ma Ksiądz wrażenia po pobycie u nas, a
czego Ksiądz oczekuje?
ks.K.M.: Bardzo się ucieszyłem,
kiedy się dowiedziałem, że zostałem skierowany tutaj na
wikariusza. Jestem zadowolony, bo codziennie odczuwam
ludzką życzliwość. Przede wszystkim Księdza
Prałata Kanclerza, księży współpracowników. Jestem pod
wrażeniem. Chciałbym poprzez swoją posługę dobrze się
zapisać w karty parafii. Jestem pewien, że z Bożą
pomocą będzie wszystko dobrze.
A.M.: Poprzednio pracował
Ksiądz w Ząbkowicach Śląskich, czy mógłby Ksiądz w
kilku zdaniach opowiedzieć nam o pracy w poprzedniej
parafii?
ks.K.M.: Pracowałem 3 lata w
parafii św. Anny w Ząbkowicach Śl. Jest to parafia
dziesięciotysięczna. Zajmowałem się młodzieżą, Biurem
Radia Maryja, organizowaliśmy Mikołaja dla dzieci,
przygotowywałem młodzież do bierzmowania i dzieci do
Pierwszej Komunii Św. Trzy lata pielgrzymowałem pieszo na
Jasna Górę.
A.M.: Od września z pewnością
będzie ksiądz katechetą w jednej z bielawskich szkół. Czy
myślał ksiądz nad tym, jak zachęcić młodzież do
zaangażowania w życie parafii?
ks.K.M.: Chciałbym się najpierw
zapoznać ze środowiskiem w szkole, później myślę, że
coś wspólnie wymyślimy.
A.M.: O czym Ksiądz marzył
będąc chłopcem?
ks.K.M.: Na początku marzyłem,
żeby zostać policjantem, albo żołnierzem, ale na końcu
zostałem ksiedzem.
A.M.: Czym się Ksiądz zajmuje
w wolnych chwilach i co sprawia
Księdzu największą radość?
ks.K.M.: Lubię wędkować, myślę,
że jestem wiernym kibicem piłkarskim-lubię mecze oglądać w telewizji,
ale i także od czasu do czasu lubię pojechać gdzieś
na ciekawy mecz. Lubię dobry film, szczególnie
historyczny, ale i przyrodniczy także. Chętnie też
spotykam ludźmi a szczególnie z moimi kolegami kapłanami.
A.M.: Czego możemy Księdzu
życzyć i co Ksiądz chciałby przekazać swoim parafianom?
ks.K.M.: Życzyłbym sobie
wytrwałości, zdrowia i Opieki Bożej a parafianom, żeby
zawsze kochali Kościół i modlili się zawsze za kapłanów
i o nowe powołania.