A.M.: Kiedy
zdecydował się Ksiądz aby zostać Księdzem ? Co wpłynęło na
decyzję Księdza?
ks. Diakon: Pierwsze myśli o wstąpieniu do seminarium
pojawiły się w szkole średniej, a dokładnie w II klasie,
gdy wróciłem z rekolekcji oazowych. Ta myśl gdzieś tam we
mnie była, choć zbyt intensywnie o kapłaństwie nie
myślałem jeszcze. Ostateczną decyzję podjąłem po
egzaminach na studia.
A.M.: Czy należał Ksiądz
do LSO?
ks. Diakon: Tak,
po pierwszej Komunii Św. wstąpiłem w szeregi LSO w mojej
rodzinnej parafii. Jednak ministrantem byłem tylko około 4
lata.
A.M.: Kim chciałby Ksiądz
zostać gdyby nie poszedłby do seminarium?
ks. Diakon: Egzaminy zdawałem na akademię medyczną,
więc podejrzewam, iż gdybym nie był księdzem, to z
pewnością wykonywałbym zawód lekarza.
A.M.: Jakie
wydarzenie/wydarzenia z życia seminaryjnego najmilej
Ksiądz wspomina?
ks. Diakon:
Takich wydarzeń
było wiele. Najmilej wspominam coroczne święcenia
kapłańskie, uroczystości związane ze wspomnieniem św.
Mikołaja, udzielanie różnych posług alumnom.
A.M.: Czy ciężko się było
Księdzu przyzwyczaić do życia w seminarium ?
ks. Diakon:
Życie w seminarium rządzi się swoimi zasadami, do których
każdy alumn powinien się dostosować. Sprzyjają one
formacji duchowej, intelektualnej i ludzkiej. Nie są one
uciążliwe, jak to czasami sądzą ludzie, więc nie miałem
żadnych problemów aby przyzwyczaić się do życia
seminaryjnego.
A.M.: Który rok nauki uważa
Ksiądz za najtrudniejszy?
ks. Diakon: Najtrudniejszy
był dla mnie 4 rok studiów. Wówczas zarówno w sesji
zimowej jak i letniej jest dużo egzaminów do zdania.
Ponadto trzeba także dużo czasu poświęcić na pisanie pracy
magisterskiej, zdobywać literaturę, dużo czasu spędzać w
bibliotece.
A.M.: Który z przedmiotów
wykładanych w seminarium sprawia Księdzu największą
trudność a jaki Ksiądz najbardziej lubi ?
ks. Diakon: Bardzo lubiłem chodzić na wykłady z prawa
kanonicznego, pracę magisterską też pisałem z tej
dziedziny. W sumie nie było takich przedmiotów, których
bym szczególnie nie lubił. Mogę z perspektywy czasu
powiedzieć, że niezbyt przepadałem za metafizyką i teorią
poznania, czyli za przedmiotami filozoficznymi.
A.M.: Jak ocenia Ksiądz
swoją praktykę w naszej parafii? Czego Ksiądz się nauczył
podczas praktyki w naszej parafii i kto Księdzu
najbardziej pomógł?
ks. Diakon: Bardzo miło wspominam czas spędzony na
praktyce w bielawskiej parafii. Była to moja ostatnia
praktyka przed świeceniami, więc miała ona także inny
wymiar. Jest to duża parafia, więc i pracy duszpasterskiej
nie brakuje. Cenne doświadczenia zdobyłem w kancelarii
parafialnej pod okiem ks. Piotra Szpiłyka. Podpatrywałem
także pracę ks. Krzysztofa z
ministrantami i młodzieżą. Przypatrywałem się także pracy
ks. Pawła z grupą oazową. Przy
parafii działa wiele zespołów śpiewaczych, którymi
opiekuje się ks. Daniel. Byłem
także świadkiem odejścia ks. Krzysztofa Pełecha na
probostwo. Było to dla mnie ważne przeżycie, gdyż
zobaczyłem jak trudno odchodzi się kapłanowi z parafii
gdzie są tacy wspaniali parafianie. Ksiądz Andrzej ukazał
mi trud, z jakim dochodził do kapłaństwa. Bardzo się
cieszę, że mogłem przez dłuższy czas chodzić do szkoły,
gdzie zdobywa się wiele cennych doświadczeń.
A.M.: Gdzie oprócz naszej
parafii, podczas studiów w seminarium odbywał Ksiądz
praktykę?
ks. Diakon: Jako akolita byłem na parafii MB
Częstochowskiej w Legnicy. Drugą praktykę odbyłem już jako
diakon w parafii NMP Królowej Polski w Świdnicy. Ostatnią
praktyką była parafia Wniebowzięcia NMP w Bielawie. Cechą
charakterystyczną jest to, że każda parafia ma maryjne
wezwanie.
A.M.: Niedługo święcenia
kapłańskie, jak Ksiądz sobie wyobraża tę uroczystość?
ks. Diakon: Na pewno chciałbym głęboko je przeżyć,
choć może się to okazać trudne, ponieważ przygotowaniom do
prymicji towarzyszy wiele stresów i nerwów, obaw czy
wszystko się uda. Mam nadzieję, że przeżyję duchowo te
święcenia. Ryt święceń kapłańskich posiada wiele bogatych
w treść tekstów liturgicznych i znaków, dlatego warto
wcześniej zapoznać się z nimi, aby świadomie w tej
uroczystości.
A.M.: W jaki sposób
zachęciłby Ksiądz tegorocznych maturzystów, którzy jeszcze
nie do końca rozpoznali swoje powołanie aby podjęli studia
w Metropolitarnym Wyższym seminarium Duchownym?
ks. Diakon:
Zapewne nie jest
to łatwa decyzja. Wymaga ona wiele przemyśleń i modlitwy.
Ale trzeba też wzbudzić w sobie zaufanie do Tego, który
powołuje. A On już na pewno pokieruje właściwą drogą.
A.M.: Jakie jest ks. Hobby, co lubi ks. Robić w wolnym
czasie?
ks. Diakon: Wolnego czasu jak zwykle zawsze jest za
mało. Ale jeśli już jest to chętnie chodzę na basen, aby
trochę rozprostować kości oraz lubię jeździć na rowerze.
Interesuje mnie to co się dzieje na świecie, w Polsce.
Lubię oglądać programy informacyjne oraz czytać prasę.
A.M.: Dziękuję Księdzu za
rozmowę, Bóg zapłać!
|