Polecamy również:

 

 

 

Przystanek przez życie

 

Środa 6 lutego 2008 20:00
Źródło: KnC - Miesięcznik dla ministrantów 03/07
autor tekstu: ks. Dawid Stelmach

 

Im bardziej czujemy się potrzebni, niezbędni i niezastąpieni, tym bardziej potrzebujemy „przystanku przez życie”. To czas, kiedy zostawiamy szalony pęd i wchodzimy w inny świat. Świat ducha – Wielki Post.

 

 

Kiedyś lubiłem często podróżować pociągami i autobusami. To były niezwykłe chwile bezczynności i odpoczynku, gdy mogłem się naprawdę zrelaksować, zostawić gdzieś za sobą bagaż doświadczeń, problemy codzienności. Być choć przez chwilę od tego wolnym. Szczególnym miejscem w takiej podróży zawsze był przystanek. Miejsce, chwila, zaduma. Czas, kiedy podróż zawieszała się w próżni. Nic wtedy się nie działo. Czas zdawał się trwać w miejscu. Przyroda jakby zamierała. Ludzie nagle gdzieś znikali...

Zagoniony codziennością? Odpocznij
Oto przed nami podobny czas. Swoisty „przystanek przez życie”. W tej podróży, pielgrzymce, jakkolwiek byśmy go nie nazwali - otrzymujemy dar i zadanie. Niełatwe. Życie „leci” gdzieś obok, obowiązki ponaglają, a my sami czujemy, że coś nas wyrywa ku temu, co jest naszą codziennością. Myślimy, że jesteśmy tam konieczni...

Wielki Post jest tym momentem, w którym odnawiamy pokłady energii. Podsumowujemy przeszłość, aby budować inne, lepsze jutro. Aby odkryć jeszcze raz świeżość Dobra, które podtrzymuje nas i nasz świat


Im bardziej czujemy się potrzebni, niezbędni i niezastąpieni, tym bardziej potrzebujemy „przystanku przez życie”. To czas, kiedy zostawiamy szalony pęd życia i wchodzimy w inny świat. Zupełnie odmienny. Świat ducha i świat poza czasem. Ten, który nie podlega kategoriom ekonomii i efektywności, a jednak zaprawia smakiem całe nasze życie. Ten „przystanek przez życie” jest momentem, w którym odnawiamy pokłady energii. Podsumowujemy przeszłość, aby budować inne, lepsze jutro. Aby odkryć jeszcze raz świeżość Dobra, które podtrzymuje nas i nasz świat.

Wielki Post – czas zatrzymania
W naszej polskiej tradycji mocno zakorzenił się obrzęd posypania głowy popiołem, jako znak pokuty i żalu za grzechy, za zło, które miało miejsce w naszym życiu. To czysto zewnętrzny znak, który nie może pozostać bez znaczenia dla naszej duszy i nastroju naszego serca. Popiół zostanie zmyty bądź strzepnięty, ale postawy serca nie zmieni nikt poza nami samymi. „Prochem jesteś i w proch się obrócisz” – ta stara prawda, którą po raz kolejny usłyszymy przy obrzędzie posypania, niech stanie się mottem tegorocznego „przystanku przez życie”, jakim jest dla nas Wielki Post. Nikt nam nie zabierze tego daru zatrzymania. On jednak nie jest wieczny. Jak każdy inny dar ma swój czas, który mija. Dobrze go wykorzystajmy...

 

 

 

© ministrant.go.pl 2003 - | preferowana przeglądarka internet explorer | zalecana rozdzielczość 1024 x 768

 

o stronie | reklama | kontakt | zespół redakcyjny

strona znajduje się na serwerze
archidiecezji wrocławskiej