|
Kiedyś lubiłem często podróżować pociągami
i autobusami. To były niezwykłe chwile bezczynności i
odpoczynku, gdy mogłem się naprawdę zrelaksować, zostawić
gdzieś za sobą bagaż doświadczeń, problemy codzienności.
Być choć przez chwilę od tego wolnym. Szczególnym miejscem
w takiej podróży zawsze był przystanek. Miejsce, chwila,
zaduma. Czas, kiedy podróż zawieszała się w próżni. Nic
wtedy się nie działo. Czas zdawał się trwać w miejscu.
Przyroda jakby zamierała. Ludzie nagle gdzieś znikali...
Zagoniony codziennością? Odpocznij
Oto przed nami podobny czas. Swoisty „przystanek przez
życie”. W tej podróży, pielgrzymce, jakkolwiek byśmy
go nie nazwali - otrzymujemy dar i zadanie. Niełatwe. Życie
„leci” gdzieś obok, obowiązki ponaglają, a my
sami czujemy, że coś nas wyrywa ku temu, co jest naszą
codziennością. Myślimy, że jesteśmy tam konieczni...
Wielki Post jest
tym momentem, w którym odnawiamy pokłady energii.
Podsumowujemy przeszłość, aby budować inne, lepsze
jutro. Aby odkryć jeszcze raz świeżość Dobra, które
podtrzymuje nas i nasz świat
Im bardziej czujemy się potrzebni, niezbędni i niezastąpieni,
tym bardziej potrzebujemy „przystanku przez życie”.
To czas, kiedy zostawiamy szalony pęd życia i wchodzimy w
inny świat. Zupełnie odmienny. Świat ducha i świat poza
czasem. Ten, który nie podlega kategoriom ekonomii i
efektywności, a jednak zaprawia smakiem całe nasze życie.
Ten „przystanek przez życie” jest momentem, w którym
odnawiamy pokłady energii. Podsumowujemy przeszłość, aby
budować inne, lepsze jutro. Aby odkryć jeszcze raz świeżość
Dobra, które podtrzymuje nas i nasz świat.
Wielki Post – czas zatrzymania
W naszej polskiej tradycji mocno zakorzenił się obrzęd
posypania głowy popiołem, jako znak pokuty i żalu za
grzechy, za zło, które miało miejsce w naszym życiu. To
czysto zewnętrzny znak, który nie może pozostać bez
znaczenia dla naszej duszy i nastroju naszego serca. Popiół
zostanie zmyty bądź strzepnięty, ale postawy serca nie
zmieni nikt poza nami samymi. „Prochem jesteś i w proch
się obrócisz” – ta stara prawda, którą po raz
kolejny usłyszymy przy obrzędzie posypania, niech stanie się
mottem tegorocznego „przystanku przez życie”,
jakim jest dla nas Wielki Post. Nikt nam nie zabierze tego
daru zatrzymania. On jednak nie jest wieczny. Jak każdy inny
dar ma swój czas, który mija. Dobrze go wykorzystajmy...
|
|