|
Był 27 lipca
1964 roku. Matka Boża w kopii obrazu Jasnogórskiego odwiedza
Bielawę – parafię Świętego Ducha. Miałem 27 lat. Budowałem z
ojcami ołtarz p.w. „Wierni Bogu”. Niosłem w procesji obraz,
miałem przez ramię przewieszoną biało-czerwoną szarfę. Jako
najmłodszy z ojców czułem się ważny i wyróżniony. Ktoś mówił o
konsekwencjach w pracy za angażowanie się w uroczystości i za
branie czynnego udziału w powitaniu i pożegnaniu obrazu. Może
i były szykany, ale to nie te przeżycia są najtrwalsze.
Pamiętam
patriotyczno-religijne kazania misjonarzy, tłumy wiernych,
nabożeństwa i sakramenty święte. Wróg Kościoła i Ojczyzny był
i działał jakby na zewnątrz. Pełni entuzjazmu, zapału i
gorliwości wołaliśmy „przyrzekamy” ochraniać : wartości
narodowe, rodziny nasze, młodzież i dzieci. Była wspaniała
pogoda, pięknie przystrojony dom Boży, ołtarze i ulice. Cztery
ołtarze polowe to cztery bramy-symbole, budowane przez ojców,
matki, młodzieńców i dziewczęta. Każda z tych stanów grupa
niosła obraz w procesji i przy swoim ołtarzu wypowiadała
modlitwę – przyrzeczenie. Pod osłoną nocy przychodzili
pokłonić się Matce Bożej również ci, którzy nie chcieli
narażać się władzy. Takie to były czasy. Osoby na stanowiskach
od majstra wzwyż nie mogły brać czynnego udziału w modlitwie.
Spotykały ich przykrości w zakładach pracy. Szeptem między
sobą mówiono w kolejkach, ile to osób się nawróciło, ile
przystąpiło do spowiedzi, ile par małżeńskich żyjących na
kontrakcie cywilnym zawarło ślub kościelny, ile to osób
widziano w kościele, które przyznawały się do wiary w Boga.
Owoce peregrynacji kopii obrazu Królowej Polski
nie są do wyliczenia i opisania. Zna je Bóg i Maryja. Żegnając
obraz, żegnaliśmy z bólem serca Matkę-Królowę, która
obdarowała nas łaskami, przeżyciami i nadzieją na zmianę
trudnej polskiej rzeczywistości. Przez długi czas zarówno
w parafii jak i w mieście, i w naszych rodzinach wspominaliśmy
ten czas nawiedzenia, oglądaliśmy pamiątkowe czarno-białe
zdjęcia, a wielu do dziś przechowuje pamiątkowe obrazki jak
relikwie po tym świętym wydarzeniu. Posiadam go również,
czarno-białe zdjęcie obrazu z dopiskiem: „Pamiątka Nawiedzenia
obrazu Maryi Królowej Polski w parafii Św. Ducha, w dniu
27.VII.1964 r.” Nie oddam go za nic i przypomina mi wiele i to
co wyżej spisałem. „Maryjo, jestem przy Tobie, pamiętam,
czuwam”.
|
|