|
Uroczystościom przewodniczył bp Stefan Regmunt biskup pomocnicy diecezji legnickiej. Przybyli także
księża infułaci ks. Kazimierz Jandziszak i ks. Józef
Strugarek, wikariusz generalny, rektor seminarium ks. Adam Bałabuch, a także księża prałaci, proboszczowie, wikariusze z naszej diecezji świdnickiej, diecezji legnickiej i wrocławskiej, władze miasta, kombatanci, rodzina oraz licznie obecni wierni nie tylko z Bielawy, ale i przedstawiciele z parafii, gdzie pracował ks. Bronisław, m.in. z Wałbrzycha, Świdnicy, Wrocławia, Piławy Górnej
i Jaroszowa. Chociaż nieobecni, o modlitwie zapewniali bp Ignacy Dec - ordynariusz świdnicki oraz bp Tadeusz Rybak biskup senior diecezji legnickiej - kolega kursowy księdza Prałata
Homilię wygłosił ksiądz ks. infułat Kazimierz Jandziszak, który mówił o śmierci, która nie jest tajemnicą bolesną miedzy Bogiem a człowiekiem, ale jest rozpoczęciem nowego życia. Przypomniał także życiorys zmarłego, a także, za co ks. Prałat był ceniony, jak trudne były to czasy, w których przyszło żyć księdzu Bronisławowi, jak doświadczył go okres wojny i jak wiele zawdzięczał Bogu w kapłańskim życiu.
Ksiądz kaznodzieja mówił:
"Księże Bronisławie żegnaj i przyjmij modlitewną dań od nas. Wyrażamy księdzu wdzięczność za wieloletnią posługę duszpasterską, wyrażającą się gorliwym głoszeniu Słowa Bożego, sprawowaniu sakramentów świętych, w trosce o stan obiektów parafialnych, a także w pełnym wiary świadectwie kapłańskiego życia. Niech Pan ci wybaczy wszystkie twoje słabości i upadki i niech ci otworzy bramy wiecznej szczęśliwości".
Ksiądz emeryt ostatnie trzy lata życia spędził w naszej parafii. W gorliwości kapłańskiej szczególną rolę odgrywał, (zwłaszcza w tych latach ostatnich), konfesjonał. W każdą niedzielę o 7.00 odprawiał mszę świętą, a potem siadał w konfesjonale trzy, cztery godziny spowiadał, nie wychodząc z konfesjonału. Wierni parafii bardzo sobie tę posługę cenili.
Zgodnie z wolą zmarłego księdza doczesne jego szczątki spoczęły w grobowcu na cmentarzu parafialnym w Bielawie. W czasie pobytu w szpitalu ks. Bronisław skierował kilka słów, w formie testamentu, niedokończonego testamentu.
Oto fragment:
"Słowa skierowane do wszystkich na pogrzebie.
Życie człowieka, choćby było najbardziej skromne i ukryte ma zawsze jeden decydujący i wielki swój dzień. Jest to ostatni dzień życia człowieka na ziemi, jest jedna tylko prawda na świecie, prawda śmierci i prawda wieczności. Na początku swego testamentu składam Wszechmocnemu Bogu najwyższe uwielbienie, jakie może dać człowiek Bogu Stwórcy nieba i
ziemi (...)
(...) Dziękuję Bogu za kochanych rodziców i siostry, których Bóg odwołał już do wieczności, którzy mnie wychowali, według Bożych przykazań i wymodlili dla mnie dar sakramentu kapłaństwa (...)
(...) Swoją pamięcią obejmuję wszystkich parafian, wśród których pracowałem jako kapłan przez 52
lata.
(...) Nie posiadam żadnych długów wobec kurii biskupiej i innych instytucji oraz osób fizycznych.
Majątku żadnego nie posiadam, z oszczędności osobistych wspierałem częściowo biednych oraz częściowo przeznaczyłem na budowę kościoła w Piławie Górnej oraz na kapitalny remont zabytkowego kościoła w Rusku parafia Jaroszów".
Udział w tych uroczystościach, był czasem refleksji i zbliżenia do Pana Boga w tajemnicy Królestwa Bożego.
Ksiądz Bronisław był najstarszym księdzem w diecezji świdnickiej
(ur. 1919, świecenia kapłańskie w Katedrze Wrocławskiej 1953).
|
|