Polecamy również:

 

 

 

Biało-czerwony rytuał

 

Wtorek 1 maja 2007 18:15
Źródło: Gość Niedzielny 17/2007
Przygotował: MB

 

 

Dwa proste kolory, a tyle emocji. I jeszcze święto im zorganizowano. Symbol walki, zwycięstwa? Dumy i tożsamości? A może tylko towar handlowy i mało ważny relikt przeszłości? Jakie znaczenie dla Polaków mają dziś barwy narodowe?

 

 

 

Wszędzie miało być niebiesko i gwiazdkowo od symboli jednoczącej się Europy. Wejście do UE dla wielu oznaczało koniec pierwszeństwa narodowych barw. Owszem, wielu unijnych decydentów marzy o takim scenariuszu. Jednak każdy już wie, że integracja nie musi oznaczać zaniku tożsamości narodowej poszczególnych członków. Przeciwnie, wiele krajów wyraźnie zaznacza swoją odrębność, co wcale nie jest – wbrew opinii różnej maści ideologów – przejawem szowinizmu.

W Polsce, od czasu wstąpienia do Unii, świętujemy Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej. W ten sposób tradycyjnie świąteczny początek maja zyskał jeszcze jeden element narodowo-świąteczne- go nastroju. Drugi dzień miesiąca został wybrany nieprzypadkowo. W czasach PRL, po hucznych obchodach 1 Maja, ściągano pospiesznie flagi, żeby nie powiewały dwa dni później, w rocznicę Konstytucji 3 maja. Dla wielu, zwłaszcza młodych, jest to jednak tylko pomnażanie czasu narodowej pompy i nudy: kolejne nadmuchane ceremonie – mówią – drętwe przemówienia i niepotrzebne grzebanie w trudnej przeszłości. Czy święto narodowe może być atrakcyjne? I czemu dzisiaj ma służyć ten biało-czerwony rytuał?

zachęcamy do przeczytania felietonu gościa niedzielnego

 

 

 

© ministrant.go.pl 2003 - | preferowana przeglądarka internet explorer | zalecana rozdzielczość 1024 x 768

 

o stronie | reklama | kontakt | zespół redakcyjny

strona znajduje się na serwerze
archidiecezji wrocławskiej