Polecamy również:

 

 

 

Św. Agnieszka i... baranki

 

Niedziela 21 stycznia 2007 15:30
Źródło: liturgia.dominikanie.pl
Przygotował: MB

 

 

21 stycznia Kościół obchodzi wspomnienie obowiązkowe św. Agnieszki, dziewicy i męczennicy. Należała ona od IV wieku do najbardziej popularnych świętych zarówno na Zachodzie, jak i Wschodzie (czczona jako Agnia).

 

 

 

Urodziła się około 291 r. Nie mamy jednak na ten temat pewnych informacji; podobnie jak nie wiemy dokładnie skąd pochodzi. Według podań poniosła śmierć męczeńską za panowania cesarza Dioklecjana około 304 roku, przez ścięcie mieczem przy drodze Nomentańskiej w Rzymie. Dlatego też później nazwano ją Agnieszką Rzymską.

Rodzice Agnieszki byli chrześcijanami. Otrzymała od nich wychowanie zgodne z zasadami wiary, które zaowocowało bezwzględną miłością do Boga i postanowieniem pozostania w dziewictwie. Pewnego dnia, gdy wracała ze szkoły dla dziewcząt, do której uczęszczała, została zauważona przez Symfoniusza, syna naczelnika miasta. Starania młodzieńca o jej rękę, wraz z cennymi darami, nie przyniosły skutku – za każdym razem Agnieszka odpowiadała, że jest zaręczona z „Innym, Który jest o wiele bogatszy”.

Wieść o tym, że Agnieszka jest chrześcijanką wkrótce dotarła do Symfoniusza i jego ojca. Ten rozkazał torturować Agnieszkę aż do wyrzeczenia się przez nią wiary. Dwunastoletnia dziewczyna pozostała nieugięta, co więcej, cudowne znaki, które ukazały się podczas tortur przyczyniły się do nawrócenia 160 pogan. Na koniec męczennicę wrzucono do ognia. Gdy wyszła z niego cało, przebito jej gardło mieczem. Jej ciało zostało złożone u wejścia do katakumb.

Według tradycji, gdy Agnieszka została rzucona całkowicie obnażona na stadion – na pastwę spojrzeń tłumu – w cudowny sposób okryła się płaszczem włosów. Stąd wzięło się polskie powiedzenie: „Skromna jak święta Agnieszka, a diabeł w niej mieszka”.

Po latach nad grobem świętej Agnieszki w cudowny sposób odzyskała zdrowie córka Konstantyna Wielkiego. W dowód wdzięczności cesarz polecił wznieść w tym miejscu okazałą bazylikę.

Etymologicznie, imię Agnieszka pochodzi przypuszczalnie od greckiego hagnos – czysty, święty, bez zmazy. Często kojarzone jest z łacińskim agnus – baranek. Nie bez powodu, ponieważ wedle starodawnej tradycji, w dniu jej wspomnienia Ojciec Święty błogosławi baranki, z których wełny wykonane zostaną paliusze.

Dwa baranki, hodowane do tej pory tradycyjnie przy bazylice św. Agnieszki, przynoszone są do błogosławieństwa przez przedstawicieli kapituły bazyliki laterańskiej. Po audiencji zabierane są do klasztoru żeńskiego; w 2007 roku baranki zostały wyhodowane przez trapistów w rzymskim opactwie Tre Fontane, a później powierzone siostrom benedyktynkom przy kościele św. Cecylii na Zatybrzu. W Wielkim Tygodniu baranki zostaną ostrzyżone, a z uprzędzonej wełny zakonnice wykonają paliusze.

Gotowe insygnia będą przechowywane w specjalnie do tego celu przeznaczonej szkatule, znajdującej się pod konfesją św. Piotra w bazylice watykańskiej. Pielgrzymi i turyści często mylą szkatułę z paliuszami z miejscem przechowywania szczątków pierwszego Papieża – faktycznie znajdują się one jednak w murze, obok którego stoi wspomniana szkatułka. W uroczystość Apostołów Piotra i Pawła, 29 czerwca, Ojciec Święty nałoży paliusze nowym metropolitom. Podczas podobnej ceremonii, która odbyła się dwa lata temu w bazylice św. Piotra, paliusz otrzymał m.in. abp Stanisław Dziwisz, jako nowy metropolita krakowski.

Paliusz od dawnych czasów przyznawał Papież arcybiskupom na znak łączności z Rzymem oraz niektórym biskupom w dowód uznania, obecnie noszą go ordynariusze podczas sprawowania liturgii we własnej diecezji. Jest to biała – na znak niewinności – taśma z wyszytymi sześcioma krzyżykami, symbolizującymi codzienną wierność biskupa, która nie cofa się nawet przed krzyżem i męczeństwem. Kształtem paliusz przypomina naszyjnik, zakładany na ramiona. Jak zaznaczył w homilii inaugurującej pontyfikat Benedykt XVI, paliusz „może być uważany za obraz Chrystusowego jarzma, jakie biskup (...) bierze na swoje ramiona”. Ponadto, „owcza wełna stara się ukazać zagubioną owieczkę (...), którą pasterz bierze na swe ramiona i prowadzi do wód życia”.

 

 

 

© ministrant.go.pl 2003 - | preferowana przeglądarka internet explorer | zalecana rozdzielczość 1024 x 768

 

o stronie | reklama | kontakt | zespół redakcyjny

strona znajduje się na serwerze
archidiecezji wrocławskiej