Polecamy również:

 

 

 

Dlaczego mało się modlę?

 

Środa 15 listopada 2006 20:45
Źródło: KnC 9/2006
Przygotował: MB

 

 

Wiele osób, także ministrantów, mało się modli. Dlaczego tak się dzieje? Jan Paweł II mówi o dwóch przyczynach takiej postawy. Pierwszą jest nieumiejętność modlitwy, drugą zaś modlitwa naiwna, niepogłębiona.

 

 

 

W lipcową niedzielę dwadzieścia sześć lat temu Jan Paweł II przed odmówieniem modlitwy Anioł Pański wyjaśniał zgromadzonym wiernym jedną z przyczyn zaniedbywania modlitwy w codziennym życiu. Mówił wtedy: „Musimy stale uczyć się modlitwy. Nieraz wymawiamy się od modlitwy tym, że nie umiemy się modlić. Jeśli istotnie nie umiemy, w takim razie tym bardziej musimy się uczyć. Jest to ważne dla wszystkich, a szczególnie ważne wydaje się dla młodych, którzy nieraz zarzucają modlitwę, jakiej nauczyli się w latach dziecięcych, gdyż wydaje im się ona zbyt dziecinna, naiwna i niepogłębiona. Tymczasem taki stan świadomości stanowi właśnie pośrednie wezwanie do tego, ażeby pogłębić swoją modlitwę, uczynić ją bardziej refleksyjną, bardziej dojrzałą - ażeby szukać dla niej oparcia w Słowie samego Boga oraz w Duchu Świętym, który «nie przestaje w nas modlić się wołaniem niewymownym», jak pisze św. Paweł (Rz 8, 26)” (Anioł Pański, 27.07.1980).

Nie umiem się modlić
Każdy ministrant umie odmawiać Ojcze nasz i Zdrowaś Maryjo. Zna też inne modlitwy. Jeśli trzeba, potrafi znaleźć wiele tekstów w książeczce. Niektórzy potrafią posługiwać się Liturgią godzin, zwaną często brewiarzem. Czy więc ministrant może powiedzieć: „Nie umiem się modlić?”.

Jest pewna różnica między „odmawianiem modlitw” a „rozmową z Bogiem”. W tym pierwszym przypadku człowieka interesuje tylko wypowiedzenie konkretnych tekstów modlitwy, np. Ojcze nasz. Mówi więc piękne słowa, ale myśli o czym innym. Usta szepcą słowa modlitwy, a myśli są zajęte grą w piłkę, nauką w szkole lub innymi sprawami. Ministrant może wtedy powiedzieć: „Nie umiem się skupić na modlitwie”, „Nie potrafię przeżywać prawdy, że Bóg jest przy mnie i słyszy, co ja mówię do Niego”.

Wsłuchując się w Boga, lepiej się modlę
Dlatego Ojciec Święty wzywa wszystkich: „Musimy stale uczyć się modlitwy”. Musi się jej uczyć każdy, także ten, który codziennie się modli, również kapłani, siostry zakonne czy rodzice i katecheci. Nauka nie polega na tym, by się uczyć na pamięć litanii, nowenny lub innej modlitwy, lecz przede wszystkim na umocnieniu swojej wiary i rozpaleniu serca miłością. Wiara w to, że Bóg jest przy mnie, daje mi siły do skupienia. Moje myśli są wtedy przy Bogu, a serce, które Go kocha, całe lgnie do Niego. Wtedy modlitwa jest piękna i pełna. Ważną częścią tej nauki jest umiejętność słuchania Boga. Im bardziej człowiek ma świadomość, że Bóg jest przy nim, tym bardziej gotów jest słuchać, co On chce mu powiedzieć. Stwórca zaś mówi przez otaczający nas świat, przez wydarzenia codziennego życia, a przede wszystkim przez słowa Pisma Świętego. Dlatego bardzo uważnie słuchajmy czytań mszalnych.


Uzbrój swą duszę piękną modlitwą
Niech zachętą do nauki modlitwy będą też słowa św. Faustyny: „Dusza zbroi się przez modlitwę do walki wszelakiej. W jakimkolwiek dusza jest stanie, powinna się modlić. Musi się modlić dusza czysta i piękna, bo inaczej utraciłaby swoją piękność; modlić się musi dusza dążąca do czystości, bo inaczej nie doszłaby do niej; modlić się musi dusza co dopiero nawrócona, bo inaczej upadłaby z powrotem; modlić się musi dusza grzeszna, pogrążona w grzechach, aby mogła powstać. I nie ma duszy, która nie byłaby obowiązana do modlitwy, bo wszelka łaska spływa przez modlitwę” (Dz 146).

 

ks. Stanisław Szczepaniec - członek Podkomisji ds. Służby Liturgicznej KEP

 

 

 

© ministrant.go.pl 2003 - | preferowana przeglądarka internet explorer | zalecana rozdzielczość 1024 x 768

 

o stronie | reklama | kontakt | zespół redakcyjny

strona znajduje się na serwerze
archidiecezji wrocławskiej